Blog

Wtajemniczeni

2018-09-24 23:26:27, komentarzy: 0

Zazdroszczę twórcom i artystom. Zazdroszczę tym którzy potrafią tworzyć genialne dzieła muzyczne , literackie, filmowe. Tym którzy potrafią tworzyć sztukę; piękne obrazy, rzeźby, wspaniałą architekturę. Podziwiam naukowców, którzy mają umysły potrafiące zrozumieć zbyt trudne dla zwykłego człowieka, prawa fizyki. Wiedzą czym są czarne dziury, ciemna energia, gwiazdy neutronowe i potrafią ogarnąć prawa mechaniki kwantowej. Zawsze uważałem takich ludzi za jakiś innych, jakby wybrańców wtajemniczonych  w rzeczy dostępne tyko nielicznym. Jaki trzeba mieć niesamowity talent żeby stworzyć tak złożony utwór muzyczny jak ,,Cztery  pory roku ‘’ Vivaldiego czy ,,Ciemną stronę księżyca" Pink Floyd.  Jaką trzeba mieć wyobraźnię  i mądrość, żeby napisać tak wspaniałą powieść jak ,,Diuna" Franka Herberta czy ,,Źródło"  Ayn Rand. Jaką trzeba mieć wrażliwość i co trzeba mieć w palcach, żeby grać na gitarze jak Mark Knopfler. Co takiego trzeba mieć w rękach i w głowie żeby malować  jak Zdzisław Beksiński  lub Van Gogh i jaki trzeba mieć talent,żeby stworzyć freski Kaplicy Sykstyńskiej a z kawałka skały wyrzeźbić  Pietę. Wreszcie jaki trzeba mieć umysł żeby wymyślić teorię względności. Wyjątkowi ludzie, geniusze, którzy na tle nieba ludzkości migoczą jak gwiazdy. Prawdziwe gwiazdy, nie te których pełno w kolorowych pismach i mediach i których się teraz nazywa celebrytami. Podziwiam tych którzy swoją twórczością , swoimi dziełami inspirują, ubogacają życie, dają wiedzę i odkrywają przede mną nowe niesamowite horyzonty.  Podziwiam tych dzięki którym się rozwijam, których praca porusza we mnie najgłępsze pokłady emocji. Bardzo często ci ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak ich działalność pomaga innym w życiu. Bo czymże by ono było  bez sztuki, muzyki, nauki. Co by nas oprócz wspaniałości natury, poruszało, zachwycało i oczyszczało moralnie. Co by w nas powodowało  przeżycia estetyczne, inspirowało do przemyśleń i podróży duchowych. Czy możliwy byłby bez nauki rozwój technologiczny i wzrost standartu życia. Ludzie z wykorzystywanymi talentami i poczuciem misji  pchają ten świat do przodu, budują cywilizację i dodają barw do życia innych ludzi. A co z resztą?  To prawda, że nie wszyscy są  Einsteinami. Nie każdy może być wybitnym muzykiem czy pisarzem zmieniającym przez swoje książki sposób myślenia całych społeczeństw. To prawda, że nie wszystkich natura obdarzyła po równo, lecz każdemu coś jednak dała i tym czymś możemy dzielić się z najbliższym otoczeniem. Może jestem duszą towarzystwa i potrafię tworzyć wokół siebie dobrą atmosferę i za to być pożądanym przyjacielem, towarzyszem. Może  jestem cenionym i poszukiwanym fachowcem budowlanym a może osobą stworzoną do opiekowania się dziećmi. A może mistrzem kuchni, który uszczęśliwia podniebienia swoich najbliższych. Każdy ma jakąś rolę i każda z tych ról jest ważna, czy dla dużego odbiorcy w postaci całego świata (na przykład rola wynalazcy jaką miał Thomas Edison,  którego wielu odkryciom zawdzięczamy obecny poziom życia), czy dla mniejszego odbiorcy,( na przykład rola kierowcy autobusu, który bezpiecznie dowozi swoich pasażerów do celu). Może ci mniejsi nie pchają cywilizacji do przodu, ale utrzymują ten świat w porządku i równowadze.Trochę smutna prawda jest taka, że część bardzo zdolnych ludzi wichry rzeczywistości rzucają po świecie  i po życiu nie pozwalając im rozwinąć skrzydeł i swoich talentów. Żyjąc na emigracji spotkałem bardzo wiele takich ciekawych i zdolnych osób. Być może niektóre z nich w innych warunkach stałyby się wybitnymi artystami, architektami czy zrobiłyby kariery naukowe. A może tak miało po prostu być i jednak świat ma dla nich zupełnie inną rolę, inną misję  do wypełnienia. Zacząłem od tego, że podziwiam wielkie postacie wybitnych twórców. Jednak wielu z tych ludzi mimo swojego niewątpliwego talentu pozostaje ciągle cichymi skromnymi ludźmi. Taką osobą jest Mike Oldfield którego kolejny klejnot muzyczny natchnął mnie do napisania tych paru słów. Zawsze byłem wrażliwy na muzykę i zajmowała ona i nadal zajmuje bardzo ważne miejsce w moim życiu.Kiedy byłem pod wpływem jakiegoś utworu muzycznego, i ciągle się nim zachwycałem , mój nieżyjący już tato, zawsze mnie pytał kiedy w końcu z tego wyrosnę. Nie wyrosłem do dzisiaj. Nie ma dnia żeby do moich uszu nie docierała jakaś muzyka. Ostatnio nie mogę przestać słuchać, albo może lepiej powiedzieć ,,przestać przeżywać” albumu Mikea Oldfielda ,,Return to Ommadawn”. To właśnie dzięki takim dziełom życie staje się  piękniejsze i ciekawsze. Dzięki takim dźwiękom można tworzyć  w swojej głowie fantastyczne światy i czuć na swoim ciele dreszcze. Ja oprócz tego wszystkiego, w czasie słuchania  zadaję sobie jeszcze jedno pytanie: jak ten facet mógł stworzyć coś tak wspaniałego? Podziw i odrobina zazdrości, że niektórzy mają taki talent. Ja też bym chciał być wtajemniczonym i odkryć ten sekret, który on miał  szczęście posiąść. Też bym chciał umieć tworzyć coś takiego. Muszę tylko poszukać  tego czegoś w sobie.To się chyba nazywa inspiracja.

« powrót

Dodaj nowy komentarz

Strony internetowe dla firm - szybko i za darmo!