Blog

Powroty

2019-01-01 13:45:16, komentarzy: 0

             Od czasu podjęcia przez Wielką Brytanię decyzji o wyjściu z Unii Europejskiej, czyli od jakiś dwóch lat w polskiej prasie w UK zaczęły pojawiać się poradniki  dla powracjących z emigracji do kraju. Mają one pomóc wszystkim naszym rodakom w ponownym zaaklimatyzowaniu się w Polskich realiach. Przez kilka czy kilkanaście lat nieobecności na pewno sytuacja i warunki życia w kraju znacznie się zmieniły i takie poradniki mogą okazać się bardzo pomocne. Pamiętam kiedy ja przyjechałem do UK, mogłem znaleźć mnóstwo tego typu publikacji w polskiej prasie z tą tylko różnicą, że pomagały one w życiu na wyspach. Oprócz tego powstawało wiele firm pomagających nowo przybyłym  do UK Polakom w załatwianiu różnych formalności administracyjno-prawnych. Sam bardzo wiele dowiedziałem się o życiu na wyspach właśnie z tych poradników  a też i korzystałem z usług owych firm. Patrząc na moich rodaków, którzy w ostatnich kilkunastu latach, przyjeżdżali do obcego kraju z całymi rodzinami, lub też niestety z bólem zostawiali te rodziny w Polsce, by dla nich  ciężko pracować , nie ukrywam mojego podziwu dla tych ludzi.  Nie bacząc na różnego rodzaju trudności,  problemy, niejednokrotnie upokorzenia  związane z odmiennością kulturową, barierą językową  czy wyobcowaniem, ci ludzie potrafili dostosować się i ułożyć sobie swój los od nowa  a nawet doskonale sobie radzić. Ci ludzie którzy kilka czy kilkanaście lat temu nie widzieli perspektyw na godne życie we własnym kraju, nie widzieli przyszłości dla siebie i swoich rodzin, portafili podjąć trudną decyzję, spakować się, wyjechać i żyć z dala od swoich korzeni. Sam jestem emigrantem i wiem co znaczy żyć w w obcym kraju. Nie wiem natomiast czy zdają sobie z tego sprawe ci którzy nigdy nie musieli w ten sposób zmieniać swojego życia. Ile trzeba odwagi by podjąć taki krok i ile siły, motywacji i determinacji, aby iść dalej i wychodzić na przeciw trudom związanym z emigracją. Ci ludzie wyjechali, bo może nie mieli na tyle szczęścia, znajomości , protekcji, by cieszyć się dobrą posadą u siebie. Wyjechali , bo może nie umieli w brutalnej rzeczywistości  dość mocno przepychać się łokciami. Wyjechali , bo pozostało im szukać swojego miejsca, szczęścia , szansy poza własnym domem, daleko  za granicą. Ludzie z dyplomami wyższych uczelni pracujący w Angli jako robotnicy na budowach. Inżynierowie, lub osoby z tytułem magistra zarabiający na życie przy taśmach w fabrykach. Ludzie inteligentni i wykształceni, lecz może mniej przebojowi lub po prostu skromni i łagodni, ciężko pracujący poniżej swoich kwalifikacji. I wreszcie ludzie, którzy chcieli po prostu godnie żyć dzięki pracy swoich rąk.  Zmuszeni do emigracji na pewno drogo za tą emigrację zapłacili i płacą cały czas. Kryzysy rodzinne spowodowane rozłąką z najbliższymi. Dzieci wychowywane bez jednego  a czasami nawet bez obojga rodziców pozostawione pod opieką dziadków. Odizolowanie od najbliższych w Polsce na których przecież w najgorszych momentach zawsze można było liczyć. Poczucie wyobcowania w innym kraju. Przepracowanie, wypalenie zawodowe, depresja, to wszystko cena, którą  płaci się za możliwość, ,,wolność", zarabiania na życie w Wielkiej Brytanii. Ale o tym się nie mówi, takie fakty raczej są pomijane. Ważne jest to ile otwarcie granic , emigracja dała gospodarce. Bo przecież część z nas inwestuje w Polsce. Kupuje mieszkania, buduje domy. Rodziny pozostawione w kraju dzięki pieniądzom słanym przez ojców, mężów stać na lepsze i większe zakupy a dzięki temu rośnie popyt na towary. To z kolei powoduje wzrost zatrudnienia w fabrykach, usługach czy rolnictwie. Dzięki setkom tysięcy ludzi w wieku produkcyjnym, którzy wyjechali pracować za granicą w ogromnym stopniu zmniejszyło się bezrobocie w Polsce. Doskonale pamiętamy stopień bezrobocia z końca lat dziewiędziesiątych czy z okresu przed wejściem Polski do Unii  Europejskiej. Kolejna rzecz to eksport polskich towarów. Polacy za granicą kupują polskie produkty. Po otwarciu granic i rynku pracy dla Polaków w UK, zaczęły jak grzyby po deszczu wyrastać na brytyjskich ulicach polskie sklepy z polską żywnością i polskie hurtownie budowlane.  W wielkich sieciach sklepów zachodnich pojawiły się marki polskich towarów. Wszystkie te czynniki znacząco przyczyniły sie do wzrostu gospodarczego w Polsce w ostatnich latach. Nasz kraj wiele zawdzięcza obywatelom , którzy wzięli swój los w swoje własne ręce i wyjechali.

 I teraz, po nie tak znowu długim okresie czasu, rządzace tym światem elity kolejny raz ustalają nowe porządki , nowe zasady gry. Mając na uwadze podbno dobro swoich krajów, społeczeństwa, gospodarki  kolejny już raz zmuszają tych samych ludzi do ponownego pakowania manatek , dzieci i całego dotychczasowego życia i ruszania w drogę.  W UK poznałem wielu rodaków pochodzacych z różnych zakątków Polski. Ludzi o różnych zawodach, pasjach, zainteresowaniach. Osoby ciekawe mające bardzo wiele od siebie do zaoferowania, bo przecież  samym podjętym krokiem przeprowadzki do innego kraju udowodnili już swoją  życiową odwagę. Ludzi mających ambicje, marzenia . Ludzi zmotywowanych i pracowitych, odnoszących sukcesy zawodowe i szczęśliwych ,bo w końcu po kilku czy kilkunastu latach harówki mogących sobie kupić wymarzone mieszkanie czy dom. Ludzi już bogatszych nie tylko materialnie, ale przede wszyskim bogatszych o doświadczenia życiowe, bo cóż bardziej rozwija, ubogaca jak nie kontakty  z różnymi ludźmi, zwłaszcza różnymi kulturowo. Cóż daje większą wiedzę jak nie doświadczanie nowości, nieznanego, jak nie pokonywanie przeciwności i radzenie sobie z trudnościami życia w obcym świecie. Bo przecież jechaliśmy w nieznane i nikt nam nie powiedział jak tam będzie i nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ogromną część tak zwanej emigracji zarobkowej czyli tych ludzi którzy wyjechali z kraju po wejściu naszego kraju do UE mogę nazwać  (pożyczając terminu od wielkiego pisarza); Straconym Pokoleniem. Ci ludzie wyjeżdżając ,być może dużo zyskali, ale równie dużo stracili. Tak jak już wyżej wspomniałem zapłacili swoją cenę. Jednak myślę, że mimo wszystko nasz kraj, nasz naród tracąc tych ludzi stracił więcej. Gdyby sytuacja , warunki życia a przede wszyskim perspektywy na przyszłość były inne, wtedy nie stracilibyśmy tego pokolenia. Bo powiedzmy sobie szczerze, niezależnie od tego jak będzie wyglądał brexit nie wszyscy wrócą do kraju. Ci którzy ułożyli sobie życie zawadowe, rodzinne i zapuścili już korzenie na emigracji, być może nie będą chcieli kolejny raz zaczynać wszystkiego od nowa. I wcale się  im nie dziwię.  Natomiast trzeba cieszyć się z tych którzy będą chcieli wrócić. Dać im szansę i umożliwić jak najłatwiejszy powrót . Bo przecież w Polsce jest ich prawdziwy dom. Ta generacja może przywieść ze sobą swoją wiedzę, swoje doświadczenie i swoje dzieci myślące już inaczej,szerzej, bez kompleksów. Ta generacja to ludzie którzy udowodnili swoją życiową odwagę, przedsiębiorczość , pracowitość i zaradność. To ludzie których kraj powinien przyjąć z otwartymi ramionami.

« powrót

Dodaj nowy komentarz

Strony internetowe dla firm - szybko i za darmo!