Światła aż rażą swoją rutyną,
Sztuczka przesłania prawdziwy cud.
W pozorach prawdy gwiazdy giną,
Im większy przepych, tym większy głód.
Przy pełnym stole puste serca,
Oczy oddają mętny blask.
Coś uleciało w odległe miejsca,
Zabrakło śniegu kolejny raz.
Smugi wieczoru dzień otaczają,
Usta do uszu leją miód.
Wszyscy już wszystko dzisiaj mają,
Brakuje tylko szczerych słów.