Blog

Kim jestem?

2018-08-19 16:41:58, komentarzy: 0

Kim jesteśmy? Ludźmi pełnymi pragnień, oczekiwań, bardzo często niespełnionych i przez to też żyjącymi w zgorzknieniu i bólu? Czy może jesteśmy istotami duchowymi - wolnymi, które przybierając materialną formę i pokonując pewien etap swojej drogi przez wieczność, wzrastają i rozwijają się? A może jesteśmy tylko zbitkem tkanek, atomów i świadomością zbudowaną z neuronów w mózgu. Może energią, tą samą z której stworzony jest cały wszechświat, gwiazdy, światło i przez to na zawsze zjednoczeni z tym wszechświatem, połączeni z wieczną inteligencją, która od czasu do czasu odzywa się z naszego wnętrza i której całe życie poszukujemy głęboko w sobie? Przecież poznając świat materialny dogłębnie, na płaszczyźnie kwantowej okazuje się, że jest on niczym innym jak tylko porcjami energii, wychodzącymi poza czterowymiarowe ramy postrzegania. A więc czy na pewno jesteśmy tylko ciałami żyjącymi kilkadziesiąt lat?
Kim jestem? Kim jest moje ja?
Ja, to bagaż który towarzyszy mi od początku i który z biegiem czasu powiększam. Ja, to kolekcjoner, który zbiera i przez całe życie nosi ze sobą, opinie, urazy, bóle, pragnienia, fobie, uzależnienia, sądy, stres, poczucie winy, strach i przekonania.
Ja, to balast, który ciąży i bez przerwy żąda uwagi. To ciężar który potrzebuje transportu, miejsca i grawitacji by ciągnąć mnie w dół.
Ja, to tak naprawdę nie ja a tylko to co przykleja się do mnie przez całe życie. Moja prawdziwa tożsamość jest tym czymś na samym dnie. Tym czymś pierwotnym, najczystszym, podstawowym. Mój prawdziwy głos to ciche szepty podświadomości-intuicji tak często zagłuszane wrzaskami i krzykami fałszywego ja, zbudowanego na uwarunkowaniach i osądach ego. Moje fałszywe ja nigdy nie wzrasta, ono zawsze upada. Moja prawdziwa natura należy do wspólnego ducha-energii wszystkiego co istnieje. Moja prawdziwa istota wypełnia wszystko, dlatego nie ma w niej agresji, zaborczości, zazdrości. Te cechy to cechy skorupy, maski którą każdy bierze za swoją prawdziwą tożsamość, prawdziwą twarz. To cechy ograniczoności ego, które ciągle czegoś żąda , potrzebuje. Prawdziwe ja jest wszystkim, jest czymś nieograniczonym i nie potrzebuje już niczego więcej.
Tak naprawdę więc sami nie wiemy kim jesteśmy. Przez lata naszego życia wraz z oblepiającymi nas stopniowo fałszywymi wizerunkami, zatracamy siebie. Tracimy naszą, wieczność, boskość ulegając złudnym wyobrażeniom, nieprawdziwym osądom. Przedkładamy płytką powierzchowną wiedzę nad istotę rzeczy. Przedkładamy doczesność i chwilowy złudny stan zadowolenia nad wieczne poczucie szczęścia. Więc kim naprawdę jesteśmy? Tym czym byliśmy zawsze. Tym kimś zanim staliśmy się tą osobą tu na ziemi. Jesteśmy jak mówią w hinduiźmie jaźnią, która zakłada w życiu kostium i maski, by u kresu ziemskiej podróży wszystko zostawić i znów stać się nagim ja.
Czy można na powrót stać się prawdziwym sobą? Czy można zrzucić cały ten brud, tą zbędną warstwę, która ogranicza ruchy i nie pozwala wzbić się w niebo, by ujrzeć wszystko takim jakim jest? Czy można wrócić do swobody, wolności, a jednocześnie do stanu zjednoczenia ze wszystkim?

« powrót

Dodaj nowy komentarz

Strony internetowe dla firm - szybko i za darmo!